Jak? Cyrkularnie.
Uroboros to starożytny symbol mający głębokie znaczenie nie tylko w tradycji i kulturze, ale także na polu filozoficznym, religijnym i alchemicznym… Wąż obrazujący proces transformacji i przemiany oraz ciągłej odnowy zjawisk i zdarzeń stanowi silną manifestację zmagań ludzkiego umysłu z kwestią nieskończoności.
Jego cyrkularność oznaczała silne konotacje z odradzaniem oraz odnową. Zatem ta kwestia odgrywała kluczową rolę w czasach Starożytnego Egiptu, Grecji oraz Rzymu. To, co kiedyś było naturalne dla sposobu myślenia zdecydowanej większości społeczeństwa, uległo dziś drastycznej zmianie na rzecz linearnego myślenia oraz utrwalenia skrajnych pojęć początku i końca.
To z kolei wywołuje łatwiejszą pokusę polaryzacji poglądów. Zamiast kształtować postawy sprzyjające ciągłości i utrzymaniu zmiany, bez których społeczeństwu i jednostkom trudno przestawić na nowy sposób myślenia oderwany od potrzeby natychmiastowej gratyfikacji i szybkiej opłacalności na rzecz prawdziwej wartości budowanej w czasie.
Współczesna alchemia prowadzi do kontrrewolucji ekologicznej
W tradycji alchemicznej Uroboros był używany jako symbol procesu transformacji i przemiany. Reprezentował jedność przeciwieństw, takich jak życie i śmierć oraz dążenie do osiągnięcia kamienia filozoficznego.
Dzisiejsze wyzwania świata związane z zarządzaniem zasobami, ekologią, energią, procesami biznesowymi czy sferą regulacji są dla przeciętnego człowieka właściwie tak samo zrozumiałe jak dla średniowiecznego chłopa marzenia o kamieniu filozoficznym.
Niby cel jest zrozumiały, jednak jego osiągnięcie wydaje się wykraczać poza możliwości pojmowania czy wpływu zwykłych jednostek.
Jesteśmy zatem świadkami ścierania się strony sfery naukowej jednoznacznie stwierdzającej fakt ocieplania klimatu i wszechobecnego pogarszania się stanu ekologii z poglądami wyrażanymi przez laików.
Choć próba zbudowania światowej mobilizacji na rzecz ochrony przyrody zatacza coraz szersze kręgi, wynik tych działań jest jeszcze mocno ograniczony. Żadna z dotychczasowych konferencji na rzecz klimatu nie odniosła widocznego sukcesu w postaci ograniczenia emisji dwutlenku węgla czy zmniejszania światowego poziomu zużycia surowców. Dodatkowo warstwa regulacyjna i prawna zaczyna budzić społeczny sprzeciw, wywołując początki kontrrewolucji ekologicznej.
Ta może przyjmować różne formy od lobbingu przemysłowego po dezinformację i opóźnienia w implementacji regulacji. W kontekście gospodarki cyrkularnej kontrrewolucja ekologiczna stanowi znaczące wyzwanie, które może utrudniać przejście do bardziej zrównoważonego modelu gospodarczego. Aby bowiem urzeczywistnić cel niezbędny do jej spełnienia, potrzebne jest realne zaangażowanie większości społeczeństwa.
Na szczęście z tym jest coraz lepiej. Zwłaszcza młodsze, bardziej świadome, a moim zdaniem mające również energię i motywację ku pozytywnym zmianom pokolenia, chcą uczestniczyć w świecie recyklingu.
Podejście reuse realizują nie tylko przez duże marki, które angażują konsumentów w zbiorową formę wsparcia zielonej transformacji, ale przede wszystkim — wywoływane są coraz silniejszymi oddolnymi działaniami zmuszającymi mniej angażujące się firmy i do przemyślenia swoich dotychczasowych modeli gospodarczych i biznesowych.
Przetwarzamy wtórnie niecałe 10% zasobów
W Unii Europejskiej recyklingowi poddaje się 11,5% materiałów wykorzystywanych w gospodarce. Globalnie sytuacja wygląda mniej optymistycznie. Zgodnie z raportem Circularity Gap Report 2024, odsetek materiałów wtórnych używanych w gospodarce światowej spadł z 9,1% w 2018 roku do 7,2% w 2023 roku. Oznacza to, że recykling zaspokaja mniej niż 10% globalnego zapotrzebowania na surowce.
Mówi się o docelowym osiągnięciu poziomu 30 – 50% przetworzonych zasobów, które mogłyby być wykorzystane ponownie. Tutaj jednak warunkiem jest zastosowanie zaawansowanych i szerokich technik recyklingu zaimplementowanych we wszystkich sferach gospodarki.
Za dobry przykład mogą uchodzić tu niektóre kraje, jak Holandia, gdzie wskaźnik cyrkularności osiąga już około 33,8%, znacznie wykraczając poza średnią światową i europejską.
Cyrkularność jest zatem możliwa i realna do osiągnięcia. Jednak abyśmy tego dokonali, najwyraźniej, potrzebujemy świadomości posiadania ograniczeń i pogodzenia się z nimi na poziomie krajowym.
Sądzę, że w przypadku Holandii, małego kraju otoczonego potężnymi gospodarkami, o ograniczonych zasobach i stałej, niewielkiej liczbie obywateli, jest to aż nadto zrozumiałe. Dziwne, że w Polsce nie szukamy podobnych ścieżek rozwoju.
Cyrkularność wymaga ogromnego zaangażowania i świadomości — zwłaszcza po stronie sfery rządowej oraz wieloletniej edukacji na wszystkich poziomach szkolnictwa, czego zdecydowanie brakuje w naszej rzeczywistości.
Zaangażujmy producentów
Oczywiście niezbędne są także regulacje prawne, odpowiednie strategie oraz mechanizmy wspierające te procesy obiegowe na poziomie krajowym, europejskim i światowym. Prym w tym obszarze wiedzie Unia Europejska. To z jej wzorców legislacyjnych czerpią takie kraje jak USA czy Chiny, rozumiejące moc zmian, jakie z ich udziałem mogą się dokonać.
Aby osiągnąć wyższy wskaźnik cyrkularności, koniecznie powinno wdrażać się skuteczne strategie promujące recykling, takie jak prawo do naprawy oraz odpowiedzialność producenta za cały cykl życia produktu (Circularity Gap Reporting) To ogromna zmiana w myśleniu korporacyjnym, które nakłada na producentów odpowiedzialność za los wyrobów własnych organizacji.
Manifestuje się poprzez 3 najważniejsze regulacje.
- Prawo do naprawy — producenci muszą zapewniać możliwość serwisowania i naprawy swoich wyrobów, również przez taką konstrukcję, która gwarantuje techniczną możliwość wykonania serwisów, a także zagwarantować dostępność części zamiennych.
- Odpowiedzialność producenta za cały cykl życia produktu — producenci muszą zapewnić, że produkty zostały zaprojektowane w sposób umożliwiający ich łatwe recyklingowanie i ponowne użycie. Obejmuje to także finansowanie systemów zbiórki i recyklingu
- dyrektywa w sprawie eko projektu — dyrektywa ma na celu poprawę efektywności energetycznej i ekologicznej produktów wprowadzanych na rynek UE.
Już teraz przekłada się to na konkretne działania organizacji i obowiązki działów real estate i facility management, które muszą zapewnić w swoich obiektach systemy sortowania odpadów oraz coraz bardziej zaawansowane systemy recyklingu. Nie wspomnę już tutaj o rejestrach przetwarzania odpadów i raportowaniu zużycia materiałów.
Porównując się do innych krajów
Aby ująć w ramy tak duże zjawisko jak gospodarka obiegu zamkniętego, powstają organizacje zajmujące się z jednej strony badaniami, a z drugiej tworzeniem rekomendacji, co do kierunków rozwoju i obszarów, na których warto się skupiać dla strony rządowej i przedstawicieli administracji publicznej.
Nie natrafiłem na podobne opracowania, kategoryzujące w podobny sposób organizacje.
CGRi (Circularity Gap Reporting Initiative) działa w ramach Circle Economy Foundation. Została założona w 2017 roku, aby mierzyć i monitorować stan gospodarki cyrkularnej.
Inicjatywa dostarcza coroczny raport mierzący globalny stan gospodarki i identyfikuje kluczowe działania potrzebne do przejścia na cyrkularność.
CGRi analizuje również cyrkularność poszczególnych krajów, miast i sektorów, współpracując z globalnymi interesariuszami.
W skrócie fundacja dzieli kraje na trzy koszyki:
Grow Countries: Kategoria obejmująca kraje o średnich dochodach, które są kluczowymi ośrodkami przemysłowymi i produkcyjnymi. Wymagają one transformacji w kierunku zrównoważonego wzrostu, który wspiera zarówno pracowników, jak i środowisko.
Shift Countries: Kategoria obejmująca kraje o szybko rozwijającej się gospodarce, które przechodzą dynamiczne zmiany strukturalne. Te kraje muszą przekształcić swoje modele wzrostu, aby stały się bardziej zrównoważone i wspierały bezpieczne oraz zrównoważone warunki pracy.
Built Countries: Kategoria obejmująca kraje o niskich dochodach, które zmagają się z podstawowymi potrzebami w zakresie opieki zdrowotnej i edukacji. Dla tych krajów priorytetem jest poprawa standardów życia poprzez zrównoważone wykorzystanie zasobów.
Wszystkim koszykom odpowiada z kolei kategoria wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, wykorzystanie zasobów wody czy gruntów lub obniżanie poziomu pH wody morskiej oraz 4 głównych systemów, w jakich te zjawiska zachodzą: system produkcji żywności, produkcji dóbr, transportu oraz środowiska zbudowanego.
Ten ostatni jest ważny, ponieważ ukazuje wielki problem w mikroskali.
Przyrodnicy obiektów
Sądzę, że termin built environment — środowisko zbudowane, stanie się w kolejnych latach głównym nośnikiem wartości scalającym cały sektor nieruchomości oraz branże pokrewne.
Ten termin stanowiący przeciwieństwo środowiska naturalnego jest próbą (z resztą moim zdaniem dosyć udaną) połączenia tego co nazwać można wytworami człowieka w ramach zagospodarowania przestrzeni. Odnosić się do niego mają zatem wszystkie zjawiska wpływające na fizyczne aspekty przestrzeni oraz ich relację z ludźmi.
Fundacja postuluje, aby spojrzeć na środowisko zbudowane jako na nośnik wartości cyrkularnych bezpośrednio oddziałujący na mieszkańców. Z jednej strony może stanowić cel sam w sobie, a z drugiej — wspaniałą szansę do tego, aby za pośrednictwem czegoś (co dotyczy przecież każdego z nas) mówić o cyrkularności jako nowym sposobie funkcjonowania w ramach właśnie środowiska zbudowanego.
Jego fizyczna manifestacja ukazuje bowiem w wersji mini wszystkie wyzwania, z jakimi zmaga się świat w skali makro. Środowisko zbudowane lokalne jest zrozumiałe dla zwykłego Kowalskiego i dotyczy go bezpośrednio. Dlaczego zatem nie przećwiczyć zmiany w mniejszej skali, składającego się na to, co w końcu musi się wydarzyć w większej skali.
Takie modelowe myślenie (poparte dobrymi przykładami, mocnym ownership oraz sensownymi strategiami wpisującymi się w szerszy kontekst) może jednocześnie edukować oraz utrzymywać wysoką mobilizację społeczną, budując kulturę cyrkularności u samych podstaw.
Uważam, że zastosowanie rekomendacji fundacji odnoszących się do krajów — również może przełożyć się na priorytety i polityki działów real estate w obszarze organizacji o różnej skali dojrzałości. W zasadzie dopasowanie się do języka branżowego wyższego poziomu (krajów) i zrozumienie roli real estate managerów i administracji w tym procesie będzie miało ogromny wpływ na dalsze losy kształtowania się całego sektora.
Ponowne wykorzystanie zasobów i lepsze zarządzanie łańcuchem dostaw, praca na skojarzonych aspektach biznesowych (łączenie potrzeb i współdzielenie kosztów), a także budowanie wszelkich aspektów ekonomii współdzielenia zasobów (na przykład poprzez wykorzystanie ciepła odpadowego czy retencję wód), wymaga ogromnego zasobu świadomości i budowania wpływu we własnej organizacji. To ciągłe wyzwanie, któremu profesjonaliści z naszego obszaru będą musieli sobie radzić i do którego będą musieli dążyć.
To zadanie ciągłe, nieliniowe. Jego cel stanowi spełnienie pewnych parametrów. Jednak to zadanie, z którego efektów nigdy do końca nie będziemy zadowoleni. Zawsze zostanie coś do poprawy, zawsze można rozwiązać coś lepiej, wydajniej i na szerszą skalę.
Umiejętność swobodnego poruszania się po łańcuchu wartości w górę i w dół oraz z problemu makro do mikro, a także wytrwałość w budowaniu kultury cyrkularności staną się za chwilę standardem. Będzie on oczekiwany od profesjonalistów przez świat biznesu, jak i przeciętnego człowieka.
Powrót paradygmatu odzysku
Wąż zjada własny ogon. Odzysk to zysk dostępny niemal dla każdego w różnej skali, na miarę możliwości, czasu i okoliczności. Przejście w stan gospodarki zindustrializowanej wycięło ze świadomości i wrażliwości społecznej te zdolności, które leżą u podstaw „dobrego gospodarzenia”.
Średniowieczny rolnik wykorzystywał odpady, ponieważ życie go do tego zmuszało. Naprawiał też swoje narzędzia, ubrania i inne przedmioty, korzystając z nich bardzo długo. Niegdysiejszy mieszczanin pracował w warsztatach rzemieślniczych zbliżonych do wzorców cyrkularnych. Preferował wysokiej jakości materiały, a suma odpadów była niewielka. Rzemieślnik przekazywał też swoją wiedzę i światopogląd kolejnym pokoleniom, budując kulturę przywiązania do jakości.
Wiele dzisiejszych wzorców cyrkularnych zainspirowanych jest tym podejściem. Mamy obowiązek, możliwość i sposobność ku temu, aby przenieść to myślenie na wyższy poziom. Jego redundantna natura, czyli chęć i możliwość tworzenia cyrkularnych rozwiązań powinna eskalować na wyższe, systemowe poziomy. Potrzebujemy tego, by tylko swoim zachowaniem, zmianą przyzwyczajeń i inną organizacją procesu wesprzeć matkę naturę.