Co stoi za inwestycją w bezpieczeństwo
Opublikowano:
01.09.2024

Po co ta ochrona?

Co stoi za inwestycją w bezpieczeństwo?

Zakup systemów i usług bezpieczeństwa można porównać do zakupu samochodu. Zanim zdecydujemy się na transakcję, analizujemy dokładnie jego parametry właśnie pod kątem planowanych dla niego zastosowań, zadań, jakim musi sprostać, a także naszych indywidualnych oczekiwań. Podobnie, w odpowiedzialny sposób powinniśmy podejść do kwestii ochrony obiektów.

Bezpiecznik z powołania, pasjonat i budowniczy kompleksowych systemów bezpieczeństwa. Pracujący niegdyś między innymi dla takich firm jak Amazon i Volkswagen — obecnie zapobiega stratom i dba o bezpieczeństwo fizyczne w Allegro.eu

Ochrona bywa pomijana

Po co ci ta ochrona? – to pytanie, choć może na pierwszy rzut oka wydawać się banalne czy też może wręcz niestosowne, jest jednak kluczowe w kontekście zarządzania bezpieczeństwem obiektów, zamawiania usług ochrony lub inwestycji w jakiekolwiek techniczne systemy zabezpieczeń.

Precyzyjne określenie potrzeb, które chcemy zaspokoić, powinno być zawsze pierwszym krokiem poprzedzającym decyzję o inwestycji, zwłaszcza inwestycji w systemy bezpieczeństwa. Krok ten pozwala bowiem uniknąć pochopnego marnotrawienia zasobów. Jest niezbędny w drodze do skutecznego zabezpieczenia obiektu, przedsiębiorstwa czy szerzej patrząc biznesu, przed rzeczywistymi i specyficznymi dla niego zagrożeniami.

Ocena – rozpoznanie potrzeb

W podobny sposób jak przy zakupie samochodu — decyzja o inwestycji w system ochrony powinna być poprzedzona skrupulatną analizą naszych indywidualnych potrzeb oraz oceną ich pod kątem zamawianego produktu. Przecież, zanim zdecydujemy się na zakup nowego auta, dokładnie analizujemy jego parametry właśnie pod kątem planowanych dla niego zastosowań, zadań, jakim musi sprostać, a także naszych indywidualnych oczekiwań.

Przykładem, którym lubię się tu posługiwać, jest bolid Formuły 1. Ta wysoce zaawansowana technologicznie konstrukcja jest maszyną idealną do wyścigów, która bardzo mocno trzyma się asfaltu, nawet podczas pokonywania zakrętów z prędkością 200 km/h! Jest owocem pracy najlepszych specjalistów z branży. Jednakże nie sprawdzi się zupełnie do przewozu tony ziemniaków, czy też jako ciągnik dla przyczepy kempingowej podczas podróży dookoła świata.

Czy nowoczesne systemy ochrony są zawsze najlepsze?

Nowoczesne technologie ochrony – choć imponujące pod względem możliwości – mogą nie odpowiadać naszym potrzebom, o ile nie zostaną właściwie dopasowane do specyficznych wymagań lub wyzwań danego obiektu czy biznesu. Dlatego właśnie kluczowe jest, aby przed inwestycją w jakikolwiek system ochrony zrozumieć, jakie ryzyka i potrzeby mają być przez dany system zabezpieczeń adresowane.

Niejednokrotnie zleceniodawcy, którym bezpieczeństwo ich pracowników, klientów, procesów i know-how leży na sercu, chcą „bolid”, ponieważ wierzą, że jeśli „go” kupią, wszystkie ich potrzeby (niejako z automatu) zostaną zaspokojone, a ich żywotne interesy – zabezpieczone. Niestety, nic bardziej mylnego. Każdy techniczny czy osobowy system zabezpieczeń należy dobrać precyzyjnie do specyfiki chronionego dobra – „jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”, a każdy nieprzemyślany zakup „w ciemno” odnośnie tego, co drogie i ładne pod względem opakowania, może się na nas szybko zemścić.

Zaawansowane systemy monitorowania wideo, takie jak rozpoznawanie twarzy czy analiza ruchu mogą znacząco poprawić bezpieczeństwo. Przykładem może być duże centrum handlowe, które wykorzystuje takie techniki do monitorowania ruchu klientów oraz pracowników. Kamery z funkcją analityki wideo z AI, mogą wykrywać nieautoryzowane zachowania (kradzieże czy potencjalne akty agresji) i natychmiast powiadamiać personel ochrony.

Tego rodzaju technologia zwiększa efektywność monitorowania i pozwala na szybszą reakcję na potencjalne zagrożenia, co przekłada się realnie na większe bezpieczeństwo –zarówno klientów, jak i personelu.

Technologie a efektywność ochrony

Integracja różnych systemów zabezpieczeń może skokowo poprawić efektywność ochrony. Współczesne systemy zarządzania budynkiem (BMS) łączą kontrolę dostępu, monitoring wideo, systemy przeciwpożarowe i alarmowe w jednej platformie. Na przykład w dużym kompleksie biurowym, zintegrowany BMS może automatycznie otworzyć drzwi ewakuacyjne w przypadku wykrycia pożaru, powiadomić odpowiednie służby ratunkowe oraz wszystkich pracowników o zagrożeniu. Jednocześnie steruje np. oddymianiem czy szlabanami na parkingu. Taka integracja umożliwia szybszą i bardziej zorganizowaną reakcję na sytuacje kryzysowe, co może znacząco zwiększyć bezpieczeństwo.

Nowoczesne systemy kontroli dostępu również przeszły znaczącą ewolucję. Biometryczna identyfikacja, jak skanowanie odcisków palców czy rozpoznawanie tęczówki oka, oferuje wysoki poziom bezpieczeństwa. Ogranicza lub nawet eliminuje ryzyko nieautoryzowanego dostępu. W połączeniu z systemami monitorowania wideo, technologie te pozwalają na ścisłą kontrolę nad tym, kto wchodzi i wychodzi z obiektu — co jest istotne w zarządzaniu bezpieczeństwem w miejscach o dużym natężeniu ruchu lub np. zakładach produkcyjnych.

Najnowsza technologia nie tylko zwiększa poziom bezpieczeństwa, lecz także może wpłynąć na koszty związane z ochroną. Automatyzacja wielu procesów, takich jak monitorowanie CCTV czy zarządzanie dostępem, pozwala zredukować potrzebę zatrudniania dużej liczby pracowników ochrony. Wprost przekłada się to na znaczne oszczędności, zwłaszcza w perspektywie czasowej. Warto zauważyć, że zastosowanie systemów automatycznego rozpoznawania twarzy np. w obiektach przemysłowych może pozwolić zredukować potrzebę ciągłego monitorowania ruchu osobowego przez personel ochrony, co prowadzi do znacznego obniżenia długoterminowych kosztów operacyjnych.

Konsekwencje błędów w doborze systemu ochrony

Niewłaściwie zaprojektowany i wdrożony system ochrony (lub jego niedostosowanie do specyficznych potrzeb chronionego obiektu i biznesu) może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak chociażby utrata zaufania klientów poprzez m.in. wyciek danych osobowych. Przykłady z życia pokazują, że incydenty związane z bezpieczeństwem danych mogą mieć znaczny i długotrwały wpływ na reputację firmy. Przykładowo, włamanie do dużej sieci detalicznej, gdzie dane osobowe klientów zostały skradzione, spowodowało nie tak dawno drastyczny spadek zaufania klientów pewnej firmy oraz przyniosło jej bardzo znaczące straty finansowe. Incydent tego typu prowadzi nie tylko do bezpośrednich strat, ale może także wpłynąć na długoterminowe postrzeganie marki i jej wiarygodności. W skrajnych sytuacjach nawet zaważyć o jej istnieniu.

Inny przykład z nieodległej historii to atak cybernetyczny typu „ransomware” na globalną instytucję finansową, który spowodował przerwę w świadczeniu jej usług oraz kradzież wrażliwych danych użytkowników. Taki incydent może zmusić organizację do podjęcia bardzo kosztownych działań naprawczych, lecz przede wszystkim doprowadzić do utraty zaufania i odpływu klientów, którzy zdecydują się na skorzystanie z usług konkurencji dbającej w większym stopniu o aspekt bezpieczeństwa.

Nawet najbardziej zaawansowana technologia potrzebuje człowieka

Rola techniki w ochronie jest coraz bardziej istotna, jednak nie można tu zapominać o znaczeniu kompetentnego personelu ochrony, który obsługuje i nadzoruje owe, coraz częściej oparte na „sztucznej inteligencji” systemy. Gdy kilkanaście lat temu zaczynałem moją przygodę z zapewnieniem bezpieczeństwa, pracownik ochrony obsługiwał jeden (podłączony „po kablu”) przycisk otwierający pojedynczy szlaban. Ewentualnie zobowiązany był zarejestrować coś w papierowej ewidencji ruchu kołowego wjazd pojazdu lub/oraz jego specyficzne parametry.

Współczesne systemy wymagają, aby pracownicy ochrony stali się odpowiednio przeszkolonymi specjalistami, fachowcami w zakresie obsługi zaawansowanych technologicznie narzędzi IT oraz mistrzami w sprawnej interpretacji otrzymywanych z tych systemów danych. Nie mogą również obawiać się szybkiej reakcji na sytuacje kryzysowe w postaci np. koordynacji ewakuacji obiektu.

Pracownicy ochrony obecnie muszą być w stanie efektywnie zarządzać wieloma zdigitalizowanymi systemami monitorowania, kontroli dostępu, zarządzania parkingami, instalacją wykrywania i zwalczania pożaru a przede wszystkim sprawnie i elastycznie reagować na różnorodne zagrożenia w czasie rzeczywistym. Dlatego tak bardzo istotne jest, aby agencje ochrony inwestowały w wysokiej jakości szkolenia i zapewniały zamawiającym, najwyższej jakości personel, dobrze przygotowany do obsługi nowoczesnych technologii i zdolny zapanować nad sytuacją nawet w wypadku awarii systemów technicznych.

To wymusza nacisk na profesjonalizm i stałą elitaryzację pracowników ochrony, jak również wymaga nieustannego podnoszenia świadomości  i doskonalenia procedur postępowania w sytuacjach kryzysowych.

Częstym problemem moich klientów jest błędne przeświadczenie, że skoro zatrudniają Agencję Ochrony, to już niejako z automatu „są chronieni”, co przekłada się na fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Niestety rzeczywistość nader często przedstawia się tak, że już wstępnie przeprowadzony przeze mnie audyt zabezpieczeń wykazuje zmarnowanie wydatków poniesionych przez klienta na taką „ochronę”.  Sytuacja, w której zadania nie zostały właściwie określone oraz dopasowane do jego indywidualnych potrzeb, poprawnie skalibrowane, a przede wszystkim odpowiednio zarządzane i regularnie oceniane pod kątem potencjalnych ulepszeń, sprowadza się jedynie do spełnienia wymagań ubezpieczyciela. Konsekwencją takiego scenariusza jest to, że zamiast przekładać się na realną poprawę bezpieczeństwa, generują jedynie zbędne koszty i co może nawet gorsze – nierzeczywiste poczucie bezpieczeństwa.

Ochrona nie zawsze oznacza bezpieczeństwo

W idealnym świecie podpisanie kontraktu na „Ochronę” równałoby się z pozyskaniem zewnętrznych specjalistów na bieżąco analizujących ryzyka, na które narażony jest nasz biznes. Specjalistyczny zespół proponuje i niemalże z automatu wdraża działania zapobiegawcze, aby nas jak najlepiej zabezpieczyć przed tego rodzaju ryzykiem.                       Niestety nasze obecne realia przedstawiają się tak, iż niejednokrotnie „cena czyni cuda” – Agencje Ochrony, z powodu toczącego branżę raka (patologicznej rywalizacji o „bycie najtańszym”), skutkującego zatrudnianiem osób „z ulicy” (na warunkach, które zamiast motywować pracowników, w ich codziennej pracy, do zaangażowania w troskę o interes i bezpieczeństwo klienta, balansują na krawędzi legalności i prędzej skłaniają personel do podejścia: „Udają, że płacą, to udaję, że pracuję”  niż do sumiennego wykonywania rutynowych obowiązków ze zrozumieniem i właściwą dbałością.

To –  w moim odczuciu – ślepa uliczka. I zjawisko, z którym od kilkunastu lat staram się walczyć.

Dlaczego warto inwestować w ochronę?

Inwestycja w nowoczesne technologie ochrony przynosi wiele korzyści, takich jak: zwiększenie efektywności monitorowania, podwyższenie “szczelności” obiektu oraz redukcja stałych kosztów operacyjnych. Technologie, takie jak: zaawansowane systemy monitorowania CCTV z elementami AI, integracja wielu systemów zabezpieczeń w spójne platformy typu BMS, czy na przykład  biometryczna kontrola dostępu pozwalają bardziej skutecznie odpowiadać na współczesne zagrożenia. Jednak, aby w pełni wykorzystać potencjał tych technologii, musimy zapewnić przede wszystkim odpowiednie przeszkolenie personelu z nich korzystającego i dostosować zastosowane systemy do specyficznych potrzeb ochranianego obiektu.

Inwestycja w nowoczesne technologie ochrony to kluczowy i nieunikniony krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa. Jedynie dzięki narzędziom, takim jak: nowoczesne systemy monitorowania wideo z “samouczącą” analityką oaprtą na AI, rozwiązania typu BMS czy też biometryczna kontrola dostępu (pomimo obecnych zawirowań legislacyjnych w tym temacie), możliwe będzie osiągnięcie wyższego poziomu zabezpieczeń, a w konsekwencji zapewnienie skutecznej reakcji na nadchodzące zagrożenia. Inwestowanie w technologię, przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego przeszkolenia personelu, przyniesie wymierne korzyści i zabezpieczy biznes przed różnorodnymi i wciąż ewoluującymi grupami ryzyka, w tym przed utratą zaufania klientów, co jest nieodzowne dla utrzymania reputacji i stabilności każdej organizacji.

Zaniedbania ze strony zamawiających usługi ochrony i systemy bezpieczeństwa mogą zaś prowadzić do wielu poważnych następstw, zwiększając skokowo ryzyko wystąpienia sytuacji kryzysowych. Jeśli nie dokona się stosownej analizy potrzeb w zakresie ochrony, mogą wystąpić incydenty typu: włamania, ataki hybrydowe, utrata tajemnicy przedsiębiorstwa, wyciek danych konsumentów czy inne (nie mniej groźne i powszechne) straty jak np. kradzieże pracownicze. Niewłaściwe zabezpieczenia mogą skutkować poważnymi stratami finansowymi oraz uszczerbkiem na reputacji firmy, które – niejednokrotnie – są tak dotkliwe, że wręcz trudno je wycenić.

Takim sytuacjom – co oczywiste – najlepiej jest zapobiegać, zgodnie z powiedzeniem: „Lepiej zapobiegać niż leczyć”.

Jeśli jednak już wystąpią, należy szybko i skutecznie zareagować. W przypadku kradzieży lub wycieku danych (zwłaszcza wrażliwych danych klientów) kluczowe jest jak najszybsze ustalenie zakresu szkód. Istotne jest zawiadomienie odpowiednich służb i rozpoczęcie działań naprawczych. Odbudowa zaufania może być bardzo czasochłonna i kosztowna, jednak jest możliwa poprzez obiektywne ocenienie zaistniałej sytuacji, przejrzyste komunikowanie się z klientami, wdrożenie niezbędnych usprawnień i aplikację ulepszonych systemów ochrony.

Inne artykuły z tego wydania

Przepis na skuteczną i szybką reakcję

Czytaj całość
Usługi i technologie

Środowiskowa odpowiedzialność sektora DC

Czytaj całość
Obiekty

Integracja i interpretacja

Czytaj całość
ESG

Kto wygrywa na rynku?

Czytaj całość
Zarządzanie