Subiektywnie o Kongresie
Szczera opinia uczestnika wydarzenia
Relacje z wydarzeń branżowych niejednokrotnie przypominają te z gazetek szkolnych. Jako redakcja „Obiektów” staramy się unikać sztampy i nudy. Dlatego też postanowiliśmy poprosić o opinie naszego stałego uczestnika wydarzeń, który słynie ze swojej szczerości. Możemy na niego zawsze liczyć w kwestii cennych uwag, które pozwalają nam organizować coraz ciekawsze spotkania branżowe. Jeśli chcecie dowiedzieć się, w jaki sposób Sebastian Jankowski postrzega nasze wydarzenie, koniecznie zapraszamy do lektury!
Przed wydarzeniem
Jestem zaprawionym bojownikiem i uczestnikiem szkoleń oraz kongresów FM. Krzysztof Kogut uświadomił mi, że to już 12 lat w towarzystwie ekipy Obiektów. Ale zacznijmy od początku.
Do Warszawy dotarłem po 21:00, dzień przed Kongresem. Redakcja magazynu Obiekty przygotowywała ostatnie stoiska. Krzysztof ćwiczył występy i przemówienie. Uderzył mnie rozmach i jednocześnie taka przytulność zorganizowanych stoisk. Zapowiadało się nieźle. Liczba prelegentów – ponad 50, uczestników – ponad 300 i w tym wszystkim 5 bloków tematycznych.
Informacje o „sold out” potwierdziły się. Kongres rozpoczęto 16 listopada o godz. 9:00. Widać było poranny ruch, ostatnie szlify przed występami, dostawianie stoisk i kolejki po kawę – na szczęście krótkie.
Postaram się omówić poszczególne wystąpienia, panele dyskusje i zakończyć mini podsumowaniem, oczywiście bardzo subiektywnym.
Dzień pierwszy
W pierwszej kolejności wystąpił Krzysztof Kogut (którego nie trzeba nikomu przedstawiać), robiąc krótkie wprowadzenie w imieniu magazynu Obiekty i Polskiej Rady Facility Management. Był ewidentnie w swoim żywiole. Tym samym rozpoczął się dwudniowy maraton wiedzy, spotkań, dyskusji, wymiany myśli i poglądów.
Następnie odbyła się prelekcja profesora Dudka, znanego wszystkim miłośnikom historii, wiedzy ogólnej i politycznej. Ciekawe wystąpienie, ujmujące sytuację globalnie, od Chin i Tajwanu, po Polskę i regiony. Dotyczyło zagrożeń, prognoz i Szymona Hołowni. Z mojej strony zabrakło omówienia kwestii gospodarki lokalnej po zmianach w rządzie i parlamencie. Jako mieszkaniec Gdańska chciałem usłyszeć o planach metropolitalnych i fuzji spółek energetycznych i paliwowych. No, ale… nie można mieć wszystkiego!
Jako kolejny wystąpił pan Hubert Szymański, koncentrując się na jednym z dominujących tematów w branży – „Fit for 55” – jako prologu do strategii ESG. Ciekawie, merytorycznie – jak to zwykle bywa w wykonaniu CBRE GWS.
Czas upłynął mi przy kawie i na mojej fascynacji stoiskami w części wystawienniczej. Znane Kwiaty do biura intrygowały jak zawsze. Veolia przyciągała mocnym składem technicznym, a stoiska dotyczące pracy hybrydowej, budki i sprzęt nie pozwoliły przejść obojętnie, zwłaszcza że prowadziły własne szkolenia i prezentacje.
Niepostrzeżenie w sali rozpoczęła się dyskusja na temat ewolucji obiektów w mocnej obsadzie ekspertów. Bardzo fajna, spokojna rozmowa zdominowana przez przedstawicieli branży handlowej i FM centrów i parków handlowych.
Po szybkiej przerwie kawowej i szkoleniu „hybrid workplace” rozpoczęło się wystąpienie Clintona Fairbanksa, top of the top światowego FM. Utwierdziło mnie w przekonaniu, jak wiele przed nami, równocześnie zdałem sobie sprawę, jak dobrzy jesteśmy na naszym polskim podwórku.
Słuchając panelu o pracy hybrydowej i sztucznej inteligencji, rozmarzyłem się. Mówiono o połączeniu tych dwóch kwestii i nowych funkcji Teamsów. Świetna sprawa. Przyszłość jest w zasięgu ręki!
Świetni prelegenci (Dorota Osiecka, Katarzyna Jasińska – Bene, Jagoda Leszczyńska – Jabra, Paweł Kołodziejczyk – Sharp NEC Display Solutions, Magdalena Gwieździńska – Microsoft, Maciej Misiewicz – Lenovo – idealne połączenie gigantów branży.
Następnie na scenę wszedł Pan Błażej Kowalczyk (chciałoby się napisać: „cały na biało”) z przewrotnym tematem: „Zintegrowany FM i kogo na niego nie stać”. Dla mnie jedna z najlepszych prezentacji. Inteligentna, mądra, świetnie zrealizowana. No i firma Sodexo, której, nadal, mam t-shirt „keep calm and facilty menagament”.
Przerwa obiadowa, szybka wymiana spostrzeżeń i słucham dalej, coraz więcej wiedzy i mocnych wypowiedzi. Magda Oksańska i jej kryształowa kula do wróżenia — super. Kto był, ten wie. Kolejna dyskusja prowadzona przez Krzysztofa Koguta pod wszystko mówiącym tytułem: „Efektywność operacyjna w outsourcingu FM”. Merytorycznie bardzo mi się podobało. Jednak zapaliła mi się pierwsza „czerwona” żarówka. Temat teorii i praktyki w FM, które nie zawsze się ze sobą pokrywają.
Następny panel „Miej oko na energię” oceniam jako ciekawy, merytoryczny. Myślę, że to wstęp do burzliwej dyskusji, a nawet zderzenia poglądów. Czy powinniśmy edukować rynek i działać elastycznie, czy też zawierzyć systemom i automatycznie redukować koszty?
Edukacja to kolejny „kamyk do ogródka” FM. I tu pojawia się pytanie, jeśli nie jesteśmy w stanie sami edukować rynku, kto powinien to robić? Czy oprogramowanie, które zbierze potrzebne dane i dokona analizy? Jak długo powinniśmy edukować najemców? Kiedy wspomniany etap się kończy? Może, gdy na rynek pracy wkroczą nowe pokolenia? Moje powoli dorastające dzieciaki już mają tematy eko bardziej opanowane ode mnie.
Pierwszy dzień wydarzenia zakończył się power speechem i muszę przyznać, że był to duży „power”. Sztuczna inteligencja – gdzie ją wdrożyć i przede wszystkim – czy już to robić? Świetni, sympatyczni prowadzący i wiele interesujących tematów. Tu rozmarzyłem się po raz drugi. Po przemówieniu wpadłem na pomysł wprowadzenia widełek cenowych usług technicznych na przykładzie z Uber, zamiast ryczałtu.
Dodam, że klimat „w kuluarach” był tak przyjazny, że część gości została na rozmowach „przy kawie”, zamiast przygotować się do wieczornej imprezy, która zbliżała się wielkim krokami. Koncert RAT KRU zgromadził swoich fanów, mnie nie przeszkadzał. To ciekawa odmiana i doświadczenie w cyklu imprez kongresowych. Kwestii samego przebiegu eventu nie skomentuję. Perfekcyjnie zorganizowane, integracyjne i nawet taneczne. Jedzenie smaczne, jeszcze pamiętam głosy „spróbuj tych pierogów ze szpinakiem”.
Dzień drugi
Drugi dzień nadszedł szybko, a po liczbie chętnych na kawę było widać, że wieczorna integracja bardzo się udała. Tutaj pragnę szczególnie pozdrowić ekipę FM z GPEC. Jesteście dobrzy i bardzo rośniecie w moim, macierzystym Gdańsku.
Czekałem na te dyskusje, panele, wystąpienia. W mojej ocenie, analizując eventy, na których miałem okazję uczestniczyć, pierwszy raz – kompleksowo, merytorycznie i dogłębnie – zebrano tematy dotyczące postrzegania człowieka w FM.
Zaczęło się spokojnie, od środowisk integracyjnych w FM. Prelekcja, na którą w swoich wystąpieniach powoływało się później wiele osób. Dla mnie to interesujący, niezbadany i w sumie, jeszcze niedostrzegany trend na rynku, chociaż są już „pierwsze jaskółki”…
W następnej kolejności odbył się jeden z lepszych pod względem tematu i doboru ekspertów paneli „Co dalej z naszym rozwojem?” moderowany przez niezastąpionego Zbigniewa Mazurka.
Tutaj zapaliła mi się druga „czerwona żarówka” dotycząca teorii a praktyki w edukacji FM. Poruszę jeszcze ten wątek w podsumowaniu, używając nawet stwierdzenia „pot, krew i łzy” pana Janusza Gutowskiego.
No i przyszedł czas na dyskusję, która moim zdaniem idealnie podsumowała nadchodzące wyzwania branży FM. W branży ciszej jest już o skutkach pandemii, a nawet o konflikcie na wschodzie. Przyszłość ma barwy ESG i planowania budżetu na ten obszar. Ciekawe, czy składając wniosek w banku o „pożyczkę” na wykonanie raportu ESG jest on weryfikowany pod kątem samego ESG. Tutaj bardzo, bardzo podobała mi się opinia Pani Agaty Kwapisiewicz z Olivia Business Centre. Na proces ESG składa się nie tylko raport, dane, księgowość, ale przede wszystkim inwestycje, które powinny być wykonywane zgodnie z nim. No i padły ważne słowa, że zarząd firm powinien kierować i nadzorować działania organizacji w tym zakresie, a nie zostawiając ich podlegającym działom czy jednostkom.
Następnie miał miejsce jednej z bardziej wyczekiwanych przeze mnie wykładów. Z Anetą Marczyk-Górecką znamy się kilka lat. Jeżeli ktoś ma potencjał, staje się idealnym facility i office managerem. To jest właśnie taka osoba. Mówiła rzeczowo, trafnie, empirycznie na podstawie swoich doświadczeń w Thyssenkrupp. Normalnie chciałbym tam pracować. No i pojawił się tutaj bardzo gorący temat, wypalenia zawodowego, a także „powrotów do biur”.
Po krótkiej przerwie kawowej pani Ania Golko świetnie opisała realizację ING. Sympatyczna osoba, fajny temat i piękna realizacja. Następnie przyszedł czas na prezentację pana Łukasza Koziany. Omówiony został nowy, a może i nie, temat przestrzeni komercyjnych w porównaniu do przestrzeni hotelowych. Muszę przyznać, że to świeże podejście, które uważam za bardzo interesujące, szczególnie w kontekście nowej części budynków Gdańska.
Następne w agendzie wystąpili panowie z Dussmann. Widać było ich perfekcję, prostotę proponowanych rozwiązań. Mówili z przekonaniem, że są dobrzy w tym co robią, a są. Miałem przyjemność współpracować z tą firmą. Jeżeli usługo FM są przez nią zorganizowane tak jak pozostałe, to mogę śmiało ją polecać.
Przyznam szczerze, że kolejne dwie prezentacje ominąłem ze względu na inne sprawy. Jednak znając prezenterów, musiały stać na wysokim poziomie. Wyciągam takie wnioski, biorąc pod uwagę zarówno firmy, jak i jak produkty, które reprezentują.
Uwaga, następnie na scenie miał miejsce debiut. Angelika Majkut, redaktor prowadząca „Obiektów” wystąpiła w roli moderatora dyskusji pod tytułem „Workplace na rozdrożu”. Podobało mi się. Angelika ma taki powiew świeżości. Jej wypowiedzi są trochę młodzieżowe, a poruszane przez nią problemy — powszechne. Mój ulubiony zwrot, którego użyła to ten o „januszach biznesu” (w kontekście podejścia do pracowników). Na uwagę w tym panelu zasługuje też Pan Bartosz Chmielewski; wypowiadający się z dystansem; bez kompleksów, nadając ton dyskusji. Po tym punkcie programu, w biegu obejrzałem ostatni wykład o „empatii w projektowaniu”, pożegnałem się ze znajomymi i ruszyłem w drogę do Trójmiasta.
Podsumowując, nie wiem już, czy dwunasty, czy już piętnasty kongres w swoim życiu. Drogę, jaką przeszło zarządzanie, branża (już nazywana FM) przeszliśmy razem.
Przemyślenia o Kongresie
Podsumowując to wydarzenie, na uwagę zasługuje przede wszystkim organizacja. Moim zdaniem perfekcyjna, umożliwiająca integrację z osobami z branży, a także prelekcje i dyskusje. Panowała przytulna atmosfera, a zarazem czuć było rozmach. Pamiętam kongres organizowany przez ludzi pracujących teraz w Obiektach na Stadionie Narodowy i jakoś tam tak tego nie było. Tutaj naprawdę było super. Transmisja online, część rozrywkowa, merytoryka – top of the top. Dobrze, że są takie spotkania i kongresy. Naprawdę, jeśli chcesz spotkać ludzi z branży, wymienić poglądy, a nawet się wyżalić, to idealne do tego miejsce i czas. Tam cię zrozumieją. No i przede wszystkim czegoś się nauczysz, poznasz nowe trendy i technologie.
Osobiście cieszę się, że oprócz ekipy z Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowej była tak silna „pomorska” reprezentacja wśród uczestników: GPEC System, Olivia Business Centre i Thyssennkrup to silne marki i dobrzy fachowcy.
Nie byłbym sobą, gdybym nie dodał żadnego „ale”. Powiem teraz o wspomnianych wcześniej dwóch „czerwonych żarówkach”, które zapaliły mi się, gdy słuchałem wypowiedzi na scenie. Jako branża przeszliśmy przez kilkanaście lat bardzo długą drogę. Od postrzegania nas jako „pana od powierzchni” do facility, property, asset managera. Mamy świetnych teoretyków i sprzedawców usług, ale czy praktyków? Wymaga się od nas wszechstronności, ciągłej potrzeba edukacji, rozwoju. Podczas wydarzenia padły dwa albo trzy opinie, które zapadły mi w pamięć. Pierwsza z nich to, że nasz zawód to „pot, krew i łzy”, druga, że na rynku brak techników i fachowców, a trzecia to, że o swój zawód możemy być spokojni, ale dlaczego tak jest? Czy młode pokolenia nie chcą pracować, nie chcą brać dodatkowych obowiązków, czy też nie ma kto przeszkolić (bo po prostu nie ma na to czasu) obecne pokolenie pracujące w FM? Na rynku są inżynierowie, ale bez praktyki i niedotrzymujący wierności pracodawcy. Wyższe przychody determinują ich miejsce zatrudnienia.
Niestety piękna teoria, prezentowana podczas wystąpień mija się z naszą codzienną praktyką. O swoich przemyśleniach, wysiłku i prawdziwych problemach rozmawiają na korytarzach, przy kawie, w kuluarach. Była pandemia, mamy konflikt za wschodnią granicą, boimy się raportowania ESG. Mamy tysiące codziennych problemów, ale na forum prezentujemy optymizm i hasła, które chcielibyśmy, żeby były naszą rzeczywistością. Brakowało mi przysłowiowego „ognia” w panelach dyskusyjnych. Myślę, że wchodzimy w granicę utopii. Czy praca hybrydowa, jej rozwiązania, które promujemy, nie są dla nas „lisem w kurniku”? Zabiera nam przecież nasze ukochane metry powierzchni biurowej, komercyjnej, nasz „chleb powszedni”.
Bardzo cieszy informacja o działaniach Grupy ds. Edukacji przy Polskiej Radzie FM, która planuje kształcić adeptów zawodu. Może będzie to rozwiązanie części naszych problemów.
Szkoda też zabrakło dyskusji o rynku PRS, którym zajmuję się od ponad dwóch lat. W mojej opinii stanowi on hybrydę „mieszkaniówki” i rynku FM. PRS przebija sufity i trzeba liczyć się z nim jako przyszłością branży.
Jednak – mimo tego cieszą mnie wysłuchane opinie, zdobyta wiedza i klimat Kongresu „Obiektów” No i spotkania z ludźmi. Dobrze było Was wszystkich zobaczyć. Mam nadzieję, że wiosną i jesienią 2024 spotkamy się w jeszcze liczniejszym gronie — z nowymi pomysłami, wyzwaniami i oswojonym ESG. Życzę Wam rozwoju, spokoju, mądrości i empatii…
Sebastian Jankowski
Estate Care