Certyfikaty zielonych budynków, czyli kilka słów o BREEAM, LEED i WELL
BLOGI

Jednak o jakie certyfikaty chodzi i dlaczego ważną rolę pełnią w nich rośliny?
Certyfikacje – dlaczego są ważne?
Zgodnie z przyjętą w 2010 roku dyrektywą 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, od stycznia 2021 roku każda nowa inwestycja musi wykazywać się niemal zerowym zużyciem energii, która powinna pochodzić z odnawialnych źródeł oraz stanowić najniższy koszt uzyskany w szacunkowym okresie życia budynku. Jest to jeden z elementów Europejskiego Zielonego Ładu, który zakłada uzyskanie neutralności klimatycznej naszego kontynentu do 2050 roku.
Aby określić, jakie ekologiczne rozwiązania zostały zastosowane w danej inwestycji, stworzono uniwersalne kryteria oparte na zasadach zrównoważonego rozwoju. Spełnianie tych kryteriów wiąże się z przyznaniem prestiżowych certyfikatów:
- BREEAM (Building Research Establishment Environmental Assessment Method) – najpopularniejsza metoda certyfikacji biur, rozwijana od 1990 roku w Wielkiej Brytanii i stosowana obecnie w 77 krajach.
- LEED (Leadership in Energy and Environmental Design) – amerykańska metoda, obecna w 168 krajach. Certyfikaty LEED przyznawane są na różnych poziomach.
- WELL Building Standard – operujący w 48 krajach certyfikat skupia się na zdrowiu i komforcie użytkowników budynków. Koncentruje się na 10 kategoriach związanych z dobrym samopoczuciem pracowników.
Rola roślin w certyfikowanym budownictwie
Kwiaty doniczkowe i ogólnie szeroko rozumiana zieleń, ma duży wpływ na spełnienie wymogów certyfikacyjnych. Wśród punktów podlegających audytowi bierze się pod uwagę wewnętrzne i zewnętrzne czynniki mające wpływ m.in. na zagospodarowanie terenów zielonych.
Jak to wygląda w przypadku konkretnych certyfikatów?
- BREEAM – punkty są przyznawane m.in. za współpracę z ekologiem, który opracuje raport nt. bioróżnorodności na działce i wdrożenie określonej liczby jego zaleceń.
- LEED – oceniane jest m.in. wykorzystanie zieleni i struktur (np. pergoli) w celu zacienienia terenu. Brana pod uwagę jest również powierzchnia terenu zielonego – powinna stanowić minimum 30% całej powierzchni działki, z czego 1⁄4 powinna być pokryta roślinnością.
- WELL – przy certyfikacji uwzględnia się dostęp użytkowników do terenów zielonych oraz elementów małej architktury, a nawet… udostępnianie narzędzi do uprawy warzyw i owoców.
Nic zatem dziwnego, że większość nowych inwestycji już na etapie planowania uwzględnia w swoich przestrzeniach roślinność. Wszelkie rozwiazania umożliwiające infiltrację wody, wprowadzanie elementów zielonej infrastruktury (np. ogrody deszczowe, zielone parkingi), a także tworzenie zielonych ścian wewnątrz budynku – to tylko niektóre sposoby na tworzenie bardziej przyjaznych i ekologicznych biur, które mogą zostać później wyróżnione prestiżowym certyfikatem.
Czy opłaca się inwestować w zieleń?
Warto wiedzieć, że wiele przedsiębiorstw, szczególnie korporacji o międzynarodowym zasięgu, preferuje wynajem przestrzeni w zielonych biurowcach, bo te niosą ze sobą standard wykończenia klasy A. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych i zeroemisyjnych technologii w budynkach z takimi certyfikatami, a także dostępowi do terenów zielonych, możliwe jest uzyskanie lepszych warunków eksploatacyjnych dla najemców. To oczywiście wpływa na cenę lokali, ale to nie odstrasza najemców, którzy chcą mieć pewność, że korzystają z przyjaznej i ekologicznej przestrzeń do pracy.
Mamy nadzieję, że Polska nie będzie zwalniać tempa, jeśli chodzi o tworzenie zrównoważonej architektury. Im więcej ekologicznej biur w naszym kraju, tym lepszy obraz Polski w oczach zagranicznych inwestorów… a także więcej pracy dla nas!
*Raport ”Zrównoważone certyfikowane budynki”, Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego, 2023 rok.